PRZYCZAJONY TYGRYS

Rysia jest siostrą (niemal) bliźniaczką Leona.

Trafiła do mnie około 2 lata temu. Nie miała wystarczającej socjalizacji z człowiekiem przez co jest kotem lękliwym. Boi się zbliżanej twarzy, podnoszenia czy obcinania pazurów. Nie nauczono jej podstawowych zabiegów pielęgnacyjnych. Dodatkowo Rysia nie została wykastrowana w odpowiednim czasie. Z woli ówczesnych właścicieli była wielokrotnie hormonalnie blokowana, a finalnie wysterylizowana w wieku około 6 lat. Pielęgnację Rysi utrudnia fakt, że jest kotem z nadwagą. Ma problemy z gruczołami około odbytowymi, pielęgnacją futra, zabawą.

Rysia jest kotem przesłodkim, kochającym człowieka, ale najbardziej kocha jedzenie 😉 Wystarczy ją zamknąć w transporterze, postawić na stole w gabinecie weterynaryjnym, a wychodzi z niej prawdziwy tygrys. Mimo regularnych wizyt, jej oswojenie się z zabiegami u weterynarza postępuje bardzo powoli.

Biało-czarna kocia banda

Kiedy finalnie Rysia do nas trafiła, zaczął się dla całej czwórki bardzo ciężki czas. Janina sprawiała zawsze wrażenie typowej jedynaczki. Nie „dokacałam” jej wcześniej bo byłam przekonana, że nie zaakceptuje w domu innego kota. Pojawienie się w domu Rysi mocno zestresowało Janinę… Rysia zaś sprawiała wrażenie, jakby jej było obojętne u kogo jest. Proces łączenia dziewczyn oparliśmy o zasady socjalizacji z izolacją, który w sumie trwał około 6 miesięcy, z czego Rysia spędziła 3 miesiące w całkowitej izolacji od Janiny.

Obecnie koty się tolerują, czasem wspólnie ganiają. Rysia „zgapiła” od  Janiny, że człowiek tuląc głowę do kota nie chce jej zjeść, obcinając pazurki nie oderwiemy jej łapki itp. Rysia pomału uczy się zabawy, pielęgnacji, przesiadywania z człowiekiem na kanapie. Wspólnie wieczorami gania po domu z Janiną, „wymusza” smakołyki, nosi zabawki, woła człowieka do interakcji.  Moje serce mocno się raduje, kiedy widzę w jak cudownego kota się zmienia.

Podziel się: